Dnia 25 grudnia 2022 roku odszedł od nas Rajs Radziab Ahmed Jassin. Rajs był wielkim przyjacielem Polaków ważnym bardzo członkiem wielkiej „rodziny Misji Świątyni Hatszepsut w Deir el-Bahari”. Ludzie się zmieniali, a on zawsze tam był – najdłużej pracujący członek ekipy. Pracował z polskimi misjami w starożytnych Tebach (Luksor, Gurna) przez ponad 60 lat, zaczynając pod okiem swego Ojca, przeszedł wszystkie stopnie kariery majstra budowlanego. Ciężką pracą i wysiłkiem zyskał sobie uznanie kilku pokoleń polskich archeologów i egiptologów. Wsparcie ze strony ówczesnego kierownika Misji, inż. Zygmunta Wysockiego, pozwoliło mu wreszcie wziąć ślub i urządzić wesele. Własnymi rękami wybudował we wsi dom, w którego salonie wywiesił wielki napis „Polski Dom” i który zawsze stał przed nami otworem. Gdy przychodziliśmy z wizytą, uśmiechnięty czekał na nas już na ulicy w otoczeniu gromadki dzieci, a potem wnuków. Zwyczajem stało się, że każdy sezon prac misji polskich w Tebach otwieraliśmy i zamykaliśmy spotkaniem w domu Rajsa popijając herbatę i jedząc niezapomniane w smaku ciasto „sfendzia”. Niejednokrotnie też uczestniczyliśmy w ważnych wydarzeniach w życiu Rajsa i Jego rodziny – ślubach Jego dzieci, i zawsze byliśmy serdecznie i rodzinnie goszczeni. Dzięki Niemu dostąpiliśmy niezwykłego wyróżnienia – zaproszono nas do wspólnego dekorowania domu jednego z członków Jego rodziny, który wrócił z pielgrzymki z Mekki.
Rajs Radziab Ahmed Jassin był znakomitym fachowcem o wielu talentach. Rajs był bardzo inteligentny. Dla Niego nie istniały problemy nie do rozwiązania. Jeśli do pracy potrzebne było narzędzie, którego jeszcze nikt nie wymyślił – cóż to za problem? – należy je po prostu zrobić!
Rajs był człowiekiem ogromnie pracowitym, godnym największego zaufania: zawsze, nawet w najtrudniejszych sytuacjach można było na Niego liczyć. Niejednokrotnie dowodził swojej przyjaźni i ojcowskich uczuć do nas wszystkich. Potrafił skupiać wokół siebie ludzi ciesząc się ich ogromnym szacunkiem. Był niekwestionowanym autorytetem nie tylko dla swoich podwładnych, ale i dla nas. A jednocześnie miał niezwykły dar obserwacji i ogromne poczucie humoru. Jak dziecko potrafił cieszyć się z każdego psikusa, nie tylko tych które sam spłatał, ale i tych, które Jemu zrobił ktoś inny. Zawsze był otwarty nie tylko na wszelką wiedzę, ale i na nasze, skądinąd dziwne dla muzułmanina polskie zwyczaje i tradycje. Polubił na przykład i z radością praktykował „Śmigus – Dyngus” – w wielkanocny „Lany Poniedziałek”.
Brał też udział w wielu istotnych uroczystościach, które świętowały nasze misje. Bywał na Wigilii, choć nie cierpiał śledzi. Za to uwielbiał stroić bożonarodzeniową choinkę. I stało się tak, że odszedł od nas w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia. Pochowany został na cmentarzu w Gurna. Wszyscy, którzy go znaliśmy i pracowaliśmy z Nim, zachowamy Jego Postać w naszych sercach na zawsze.
Za swój wkład i działania na rzecz Misji Deir el-Bahari, Rajs Radziab podczas kairskiej uroczystości 70-lecia Polskiej Archeologii w Egipcie został odznaczony Medalem Uniwersytetu Warszawskiego.
Monika Dolińska, Wojciech Ejsmond, Aleksandra Hallmann, Jadwiga Iwaszczuk, Urszula Iwaszczuk, Ewa Józefowicz, Katarzyna Kapiec, Janusz Karkowski, Ewa Laskowska-Kusztal, Teodozja Rzeuska, Zbigniew Szafrański, Filip Taterka, Maciej Witkowski
Fot. Monika Dolińska (górne lewe), Jadwiga Iwaszczuk (górne środkowe), Aleksandra Hallmann (górne prawe), Zbigniew Doliński (dolne lewe), Jarosław Dąbrowski (dolne prawe)